Gdy znajomi pytają, co warto zobaczyć w Iranie, zawsze odpowiadam: WYSPY! Są trzy położone niedaleko siebie: Keszm, Hengam i Hormoz.
To już zupełnie inny Iran: i ze względu na klimat (jest bardzo gorąco), religię (sunnizm zamiast szyizmu), zwyczaje (maseczki na twarzach kobiet), ale przede wszystkim krajobraz.
Są niesamowite, a rzadko opisywane w przewodnikach.
Keszm to największa wyspa w Zatoce Perskiej. Jest najbardziej znaną z trzech wysp i najczęściej odwiedzaną. Najłatwiej można na nią dotrzeć. Na wyspie utworzono geopark, bo jej największą atrakcją są niesamowite geologiczne twory.
Jest też inne oblicze wyspy: zielone. W Parku Harra chronione są lasy namorzynowe (zielone lasy zalewane przez słoną wodę).
Na wyspie znajdziemy też mini stocznie, gdzie buduje się tradycyjne łodzie z obszaru Zatoki Perskiej - wprost na plaży. Stabilne, solidne, które były w stanie przewozić towary. Choć czasem bardziej przypominają cmentarzyska statków, to jednak pracują tam ludzie...
Jest dziennikarką, podróżniczką i pilotką wycieczek. Publikuje w prasie podróżniczej, o tematyce górskiej i rowerowej oraz serwisach internetowych. Prowadzi blog www.barswiat.pl, gdzie promuje aktywną turystykę rodzinną. Współpracuje z firmami z branży outdoor. Organizuje pokazy podróżnicze.
Odwiedziła już prawie wszystkie kraje w Europie, podróżowała po Azji, była w Ameryce Północnej i Afryce, ale niezmiennie fascynuje ją szeroko pojęty „Wschód”. Jako pilotka specjalizuje się w wyjazdach do Gruzji, Armenii i Iranu.
"Bar Świat" to strona dla osób zainteresowanych wyjazdami głównie z dziećmi, niskobudżetowymi, najczęściej związanymi z nocowaniem pod namiotem, gotowaniem sobie samemu jedzenia, byciem blisko natury i aktywnym spędzaniem czasu. Mamy nadzieję, że rodziny znajdą tu wiele inspiracji, a może i inni, którzy czują, że świat jest ich domem, albo choć "barem", gdy dom zamykamy na klucz i ruszamy przed siebie.
Na Cergową (716 m n.p.m.) można dotrzeć z czterech stron świata. Na jej szczycie krzyżują się bowiem szlaki..
Podczas wędrówki na Grzywacką Górę błota doświadczyłam mnóstwo, ale za to widoki były bardzo rozległe.
Najpiękniejsze były położone po obu stronach zbiorniki wodne – niebieskie oczka wśród żółtości uschniętych traw nieskoszonej łąki...
Od zawsze wszyscy znajomi straszyli wymagającym podejściem na Lackową, mało ciekawym szlakiem w lesie i brakiem widoków...
Gdzie szukać przestrzeni na wycieczki z naszymi pupilami, jeśli większość terenów górskich objęta jest w Polsce ochroną? Znaleźliśmy raj na Słowacji.